Katowicka policjantka, która jechała rano do służby, zatrzymała nietrzeźwego kierującego. Mężczyzna, który miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie twierdził, że wieczorem wypił tylko jedno piwo. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów.
Do zatrzymania doszło o 4.30 na ulicy Mikołowskiej w Katowicach. Policjantka ogniwa patrolowo-interwencyjnego z komisariatu VI w Katowicach, która jechała do służby na poranną zmianę, zauważyła srebrnego volkswagena, który około 100 metrów przed zjazdem na autostradę A-4 stał w poprzek jezdni. St. post. Natalia Nowakowska na początku pomyślała, że kierujący zasłabł i wymaga pomocy medycznej. Zatrzymała swoje auto, włączyła światła awaryjne, aby nikt nie najechał na zatrzymany pojazd i podbiegła do volkswagena. Już po otwarciu drzwi wiedziała, że kierujący jest pijany. Policjantka zatrzymała mężczyznę i odebrała mu kluczyki z samochodu, powiadamiając dyżurnego, który skierował na miejsce patrol katowickiej drogówki. Badanie trzeźwości wskazało, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Twierdził, że wieczorem wypił tylko jedno piwo. Okazało się również, że mężczyzna spowodował kolizję wjeżdzając w znak drogowy i go uszkadzając. Policjanci zatrzymali już jego prawo jazdy. Za jazdę w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów.