Dzisiaj Komendant Miejski Policji w Katowicach inspektor Paweł Barski uroczyście podziękował policjantom, którzy narażając własne życie uratowali inne osoby z pożarów. W pierwszym przypadku policjanci z płonącego budynku ewakuowali około 30 osób. Kilka dni później mimo zadymienia i płomieni, funkcjonariusze wczołgali się do mieszkania i wynieśli 2 mężczyzn. Następnego dnia mundurowi wyprowadzili z płonącego pustostanu 4 osoby bezdomne.

Dzisiaj Komendant Miejski Policji w Katowicach inspektor Paweł Barski w obecności bezpośredniego przełożonego policjantów Zastępcy Naczelnika Wydziału Sztab Policji KMP w Katowicach komisarza Piotra Chroboka oraz policjantów, uroczyście podziękował funkcjonariuszom, którzy brali udział w ostatnich dniach w ratowaniu ludzkiego życia. Wręczając policjanom listy gratulacyjne, szef katowickich policjantów podkreślił, że jest dumny z tego, że w naszej jednostce służą policjanci gotowi z narażeniem życia nieść pomoc innym. Życzył im dalszych sukcesów zawodowych oraz pomyślności w życiu osobistym.

Do trzech pożarów, w których zagrożone było życie i zdrowie ludzie doszło w ostatnim czasie w Katowicach. Policjanci z referatu wywiodowczo- interwencyjnego nie zawahali się ani minuty i ruszyli z pomocą, aby ratować ludzkie życie.
Do pierwszego zdarzenia doszło w dniu 7 lutego 2018 r. około godz. 22.25. Dyżurny katowickiej komendy otrzymał informację o pożarze zaistniałym w bloku przy ulicy ul. Ligockiej. Na miejsce natychmiast pojechali st. post. Sebastian Kłosowicz i st. post. Andrzej Ormaniec. Policjanci ryzykując własne życie i zdrowie wbiegli do budynku i ewakuowali około 30 osób.
Do drugiego pożaru doszło 12 lutego br. około godziny 21.00. Policjanci z ogniwa interwencyjnego katowickiej komendy miejskiej zostali wezwani na ulicę Józefowską, gdzie miało dojść do pożaru mieszkania. Gdy sierż. Rafał Górczyński i sierż. Jacek Kępka dotarli na miejsce, mieszkańcy przekazali im, że pali się mieszkanie na drugim piętrze. Z zewnątrz widoczne były wydostające się kłęby dymu. Nie bacząc na własne życie i zdrowie, policjanci z Katowic ruszyli z pomocą mieszkańcom kamienicy, w której wybuchł pożar. Nie zważając na ryzyko, pomimo płomieni i silnego zadymienia, sierż. Rafał Górczyński i sierż. Jacek Kępka, wbiegli na górę. Usłyszeli krzyki mężczyzny i wołanie o pomoc. Zadymienie i płomienie były tak duże, że musieli oni wczołgać się do mieszkania. Odnaleźli mężczyznę i wyprowadzili go na zewnątrz. Jak się okazało, w mieszkaniu była jeszcze jedna osoba. Policjanci wrócili na górę. Odnaleźli leżącego mężczyznę i wynieśli go na zewnątrz budynku. Rannymi do czasu przyjazdu załogi pogotowia ratunkowego zajęli się strażacy. Policjanci, którzy uratowali życie mężczyznom trafili do szpitala, gdzie została udzielona im pomoc lekarska.

Kilkanaście godzin później policjanci z ogniwa interwencyjnego katowickiej komendy miejskiej sierż. Damian Urbańczyk oraz st. post. Marek Skoczyk podczas patrolowania miasta zauważyli, że z poddasza opuszczonej kamienicy przy ulicy Górniczej, wydobywa się dym. Zatrzymali się i obeszli dookoła budynek. Z tyłu kamienicy zauważyli wypchnięte pustaki i podstawione krzesło. Przez otwór weszli do środka i tam odnaleźli bezdomnych. Trzech mężczyzn i kobietę wyprowadzili z budynku. Na miejsce wezwali straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Osobom udzielono niezbędnej pomocy medycznej. Na szczęście osoby te nie odniosły poważnych obrażeń. Dzięki szybkiej reakcji policjantów sierż. Damiana Urbańczyk oraz st.post. Marka Skoczyk z ogniwa patrolowego, którzy bez wahania ruszyli na ratunek bezdomnym, być możenie nie doszło do tragedii.