Co zrobić gdy grozi nam wydziedziczenie?

Jak powszechnie wiadomo pod hasłem wydziedziczenie rozumiemy koncept związany z pozbawieniem kogoś prawa do zachowku. Spadkobiercy ustawowemu przysługuje prawo do należnej mu części spadku. Jednak z wielu różnych powodów może dojść do sytuacji w której spadkobierca zostanie pozbawiony dziedziczenia. Różne sprawy spadkowe prawnik rozważa na wiele sposobów, a te mogą być wyjątkowo trudne. Jeśli już dojdzie do wydziedziczenia to odwołanie się od tej decyzji może nie być wcale łatwe. Są jednak sposoby dzięki którym można spróbować zawalczyć o przywrócenie prawa do spadku.

W sprawach spadkowych adwokat może sięgnąć po dość powszechny argument jakim jest zapis w testamencie. Wystarczy więc podważyć oryginalność testamentu lub go unieważnić. Nie w każdym jednak spadku adwokat dysponuje taką możliwością. Trzeba się więc zastanowić w jaki sposób podważyć testament. W zależności od jego rodzaju:

- testament notarialny – jest najtrudniej podważyć, bo spisana tam dziedziczność wymaga od notariusza, aby była podpisana bez przymusu i świadoma dla wszystkich osób, które się tam znajdują. W takim przypadku podważenie może być skuteczne jeśli istnieje dokumentacja medyczna oraz są odpowiednie zeznania świadków, które pozwolą sądzić, że testament notarialny nie powinien mieć mocy prawnej.

- testament podpisany w obecności wójta, burmistrza czy też prezydenta miasta – tutaj też jest to niełatwa sztuka. Sposobem jest jednak to, że można wykazać tam błędy formalne, które wystąpiły w trakcie jego powstania, ponieważ urzędnicy nie dysponują takim dużym doświadczeniem w tej kwestii jak notariusze. Z tego też powodu mogą częściej popełniać błędy w protokołach spadkowych, dobry prawnik będzie w stanie to wykazać.

- testament ustny lub pisemny – jest łatwiej podważyć, bo można spróbować wykazać, że został sporządzony w momencie, gdy spadkodawca nie był w pełni świadomy tej decyzji, był w danym momencie niepoczytalny lub został do tego zmuszony. Tutaj też może być pomocna dokumentacja medyczna.

Jeśli jednak nie możemy skorzystać ze sposobu z unieważnieniem testamentu to może spadkodawca mógł sformułować w testamencie nieprawdę? Zdarzają się takie przypadki i są dość częste. Wynika to głównie z niechęci do przeniesienia ojcowizny na jednego ze spadkobierców. W takim przypadku trzeba udowodnić przed sądem swoją rację i wyraźnie przedstawić argumenty na to, że zarzuty, które poczynił w swoim spadku spadkodawca są fałszywe, tylko po to, aby powstrzymać dziedzictwo.

Dobrą metodą, a wręcz można powiedzieć – najlepszą – jest uzyskania przebaczenia od spadkodawcy. Nie jest to w żaden sposób skomplikowane i polega na tym, że spadkodawca wypowiedział słowa, które można uznać za przebaczenie i nie chowa w stosunku do spadkobiercy urazy. Przebaczenie nie wymaga, aby było wykonane w jakiejś konkretnej formie. Może być spisane, może też być interpretowane jako konkretne zachowanie spadkodawcy. Czyli przykładowo mogło dojść do poprawy w relacjach lub ponownego zawiązania relacji rodzinnych. Co ciekawe akt przebaczenia można uznać za skuteczny jeśli spadkodawca działa z ograniczoną świadomością lub jest częściowo ubezwłasnowolniony. Ograniczona świadomość może wynikać z przyjmowanych leków lub rozwijającej się choroby. Nawet w takim przypadku jest możliwość uzyskania przebaczenia. Musi być to jednak dokonane z dostatecznym rozeznaniem, czyli z częściową świadomością co do tego, że podejmuje taką decyzję. Przebaczenie różni się więc od samego aktu sporządzania testamentu, ponieważ tam potrzebna jest pełna świadomość. W innym przypadku można uznać testament za nieważny.